Ignacy Matuszewski - orędownik polskiej pięści pancernej.

Lata 30te to epoka zmian w mentalności, te zmiany zachodziły w głowach wielu ludzi. Nowa rzeczywistość karmiła wyobraźnię osób przenikliwych i mądrych.
Owa przenikliwość musiała im nakazywać nowe patrzenie na to co za oknem ( serio i w przenośni).

Ignacy Matuszewski - wizjoner albo pragmatyk

Z tej narracji wyłania nam się doskonały pragmatyk, mądry Polak Ignacy Matuszewski, on stale i na świeżo interpretujący to co na świecie się zmienia doszedł do wniosku: POLSKA MA MIEĆ PIĘŚĆ PANCERNĄ.

Mądry Matuszewski w latach 1932-1936 był czołowym publicystą, gdy rozstał się ze swoją gazetą jej nakład spadł o połowę.
Był redaktorem naczelnym miesięcznika "Polityka Narodów" - pisma geopolitycznego, (analizowało politykę zagraniczną poszczególnych państw, sytuację w najbardziej zapalnych regionach świata oraz miejsce Polski w świecie). W 1937 został odznaczony Złotym Wawrzynem Akademickim Polskiej Akademii Literatury za zasługi dla dobra literatury[2].
Przewidując rychły wybuch wojny i niebezpieczeństwa dla Polski, w marcu 1938 r. na łamach wileńskiego "Słowa" były minister skarbu rozpoczął kampanię na rzecz zwiększenia budżetu wojskowego i sformowania trzech dywizji pancernych. Po zajęciu przez Niemców Pragi (15 marca 1939), Matuszewski napisał w "Polityce Gospodarczej" artykuł o konieczności podwojenia szeregów polskiej armii. Zaniepokojona elita władzy skonfiskowała tekst Matuszewskiego, ale ukazał się on w nieco zmienionej wersji w "Słowie". Był pesymistą, którego Józef Beck nie chciał słuchać. Obawiał się, że wojna doprowadzi Polskę do niespotykanej dotąd klęski. Krytyczny stosunek pułkownika do polityki Becka potwierdził na emigracji Władysław Studnicki.
Matuszewski uważał, że Polski nie stać na wojnę z Niemcami, przewaga wojskowa Niemiec jest tak ogromna – powtarzał w przededniu września 1939 r. – że w ciągu trzech miesięcy musimy tę wojnę przegrać z kretesem. Prorokował też rozstrzelanie Rzeczypospolitej przez dwóch agresorów – Niemcy i ZSRR.

Jeśli takim postaciom Polska nie stawia pomników to nie dziwi mnie eksodus młodych na wyspy czy gdziekolwiek indziej. Piewcy zielonej wyspy - Polski to współczesne ucieleśnienia tych z którymi lata całe walczył bohater tego artykułu.

Obserwuj tablicę CLARCASTEL należącą do użytkownika Clarcastel.