Błękitne krawaty Obamy.

 Obama jest politykiem, który mało kogo pozostawia obojętnym.
Czy dlatego tak często nosi krawaty mające promować odbieranie go jako człowieka umiaru? Nie wiem do końca kto prezydentowi USA wybiera elementy
Obama styl, kolor, w kolorze
garderoby i na ile on sam ma wpływ na to co ubiera; myślę że lepszym w odpowiadaniu na takie pytania byłby Longin Pastusiak; ja mogę powiedzieć jedynie parę słów z czego to wg. mnie wynika i jak ja to odbieram.
 Kolory nie tylko wywołują pewne odczucia, ale też przekazują nam; myślę podprogowo, pewne informacje. No w każdym razie, Obama wybrał niebieski, tzn. błękitny, ale dlaczego ?!
 Błękit według specjalistów jest kolorem reprezentującym umiar, reformy, nowoczesność i zadumę. W takim razie, wypadałoby tu zapytać czy obecny prezydent USA to kompetentny technokrata, a kraj teraz jest silny jak nigdy dotąd? Kto śledzi szerokie spektrum mediów ten wie jak wielu Amerykanów nie czuje się zadowolonych, ale dobra ! nie czas i nie miejsce na dywagacje tego typu.

Prezydencki błękit.

 Błękitne krawaty Obamy; wg mnie oczywiście, to taka etykieta, którą jego środowisko używa by nadać swojemu człowiekowi pewne cechy. To taki dodający wiarygodności „listek figowy”, który ma zakryć różnice pomiędzy prezentacją, a rzeczywistością.
 Jasny niebieski to kolor przyjazny dla oka, uniwersalny, przywołujący w widzu przyjemne odczucia; dlaczego nie ubrać w niego prezydenta, którego w czasach kultury informacyjnej ogladają miliony.
błękity Obamy, Obama, kolor
To bardzo zwinny ale też trafny manewr; błękit dodaje mu powagi i dostojeństwa ,znakomicie grając z ciemną karnacją przywódcy Stanów Zjednoczonych.

 Prezydent Barack Hussein Obama, pojawia się z rzadka ubrany w inne kolory, ale to już nie to samo. Myślę, że w barwach "wałkowanych" przez cały ten tekst, wolą go wszyscy; i jego środowisko i jego wyborcy i telewidzowie, wszyscy ! Większość z przyjemnością woli kojarzyć szefa kraju z profesjonalistą pełnym zadumy i umiaru, niż z obrazami zimnej rzeczywistości. Styliści Pana Prezydenta, jego "ludzie od wizerunku" zasłużyliście na swoje pensje i wakacje w Hamptons.
 fotografie: media.npr.org , Obama's tie